Money.pl Money.pl - Fundusze


Dane dla Kursów Krzyżowych dostarcza ForexPros - Portal Forex

czwartek, 20 października 2011

V Group zwiększy przychody

V Group S.A. zwiększa liczbę atrakcyjnych lokalizacji. W 2012 roku przychody holdingu wyniosą 22,9 mln zł w stosunku do niecałych 3 mln PLN z roku 2010. Tak ogromny wzrost wynika z planowanych przejęć zorganizowanych części przedsiębiorstw zarządzających punktami sprzedaży sieci Plus oraz umiejętnemu prowadzeniu już posiadanych salonów. Konsolidacja będzie możliwa dzięki emisji i sprzedaży akcji.

Spółka holdingowa V Group S.A. po pozytywnym podsumowaniu przychodów w 2010 r. planuje akwizycję kolejnych punktów sprzedaży sieci Plus. Przejęcia odbędą się poprzez spółkę zależną Inspirio sp. z o.o. Grupa posiada w obecnej chwili 5 salonów, a do końca roku planuje przejąć kolejne 5 do 10 budując szerszą strukturę.

- Nasza firma jest zarządzana przez profesjonalistów i wyjątkowo dobrze funkcjonującą grupę menadżerską. Strategia, którą wypracowaliśmy wspólnie z zespołem pomaga nam osiągać wysoką skuteczność w sprzedaży usług telekomunikacyjnych. Kierowane przez nas salony cec[.]e najwyższa jakość obsługi Klienta. Właśnie te czynniki decydują o rosnącej rentowności naszego biznesu
i przychodach, które z roku na rok będą coraz wyższe
mówi Robert Walicki, Prezes Zarządu V Group S.A.

Grupa Kapitałowa V Group S.A. odnotowała w 2010 r. 3,016 mln zł przychodów ze sprzedaży, z czego 72,3% przypadało na drugą połowę roku. Tak dynamiczny przyrost obrotów wynikał z dołączenia nowych punktów sprzedaży do sieci Inspirio sp. z o.o., pierwszej spółki zależnej w Grupie. Tym samym Grupa Kapitałowa V Group S.A. zwiększyła przychody oraz zysk netto, który za 2010 r. wyniósł 172 613 zł. Dzięki kolejnym akwizycjom zaplanowanym w IV kwartale 2011 r. zarówno przychody ze sprzedaży, jak i zysk netto mają w przyszłym roku osiągnąć odpowiednio 22,9 mln zł i 1,85 mln zł netto.

Model biznesowy prowadzonej działalności polega na zarządzaniu sprzedażą tylko w sklepach własnych, w przeciwieństwie do większych dystrybutorów sieci GSM o ugruntowanej pozycji. Dzięki takiej organizacji Spółka ma pełną kontrolę procesów oraz możliwość wprowadzania innowacji
w działaniach operacyjnych, co przekłada się na wyższą efektywność punktów sprzedaży, którą można porównać na podstawie wyników finansowych Spółki.

Pierwsza spółka zależna - Inspirio skupia pięć punktów dystrybucyjnych i osiąga przychody ze sprzedaży następujących usług i produktów:



- Aktywacje post-paid umowy abonamentowe, które dotyczą świadczenia przez operatorów sieci komórkowych usług telekomunikacyjnych, za które opłaty są pobierane z dołu przez ustalony okres czasu.

- Aktywacje pre-paid sprzedaż usług telekomunikacyjnych opartych o płatności z góry.

- Doładowania kont pre-paid sprzedaż kart doładowujących, które pozwalają użytkownikom pobierającym usługi pre-paid na tzw. doładowania limitów.

- Akcesoria do telefonów komórkowych.

- Telefony komórkowe sprzedawane wraz z usługą post-paid.



1Q2010

2Q2010

3Q2010

4Q2010

1Q2011

Aktywacje post-paid

55 748

95 964

178 604

286 569

209 000

Aktywacje pre-paid

2 587

3 020

5 916

6 237

6 048

Doładowania kont pre-paid

17 547

35 170

62 562

63 408

61 487

Akcesoria do telefonów komórkowych

1 455

1 844

4 591

5 589

14 516

Telefony komórkowe sprzedawane wraz z usługą post-paid

247 901

362 840

693 298

851 046

505 178

RAZEM

325 238

498 838

944 971

1 212 849

796 229



- Mając taką perspektywę rozwojową chcemy wejść na rynek NewConnect. Dzięki debiutowi na tym rynku w IV kwartale 2011 zamierzamy pozyskać w drodze oferty prywatnej do 2 mln zł. Pieniądze uzyskane w ten sposób wykorzystamy na przejęcia kolejnych podmiotów na rynku telekomunikacyjnym i zwiększenie naszej skali działania oraz kontynuację ekspansji na rodzimym rynku. W dalszych planach chcemy wdrożyć szereg rozwiązań, które poprawią rentowność zarządzanych salonów oraz wprowadzą je na miejsce lidera w jakości obsługi w Polsce dodaje Robert Walicki.

Największy przychód w okresie 2010 - 2011 generowały telefony komórkowe sprzedawane wraz
z usługą post-paid, natomiast najwyższy udział w sprzedaży stanowiły przychody z aktywacji post-paid, stanowiące ok. 72,3% przychodów ogółem oraz zysk ze sprzedaży doładowań kont pre-paid (stanowiących adekwatnie 20,7%). W związku z niskim nasyceniem telefonii mobilnej w porównaniu do krajów Unii Europejskiej można przewidzieć, że przychody ze sprzedaży wszystkich usług będą stale wzrastać.

O V Group S.A.

V Group S.A. to Grupa Kapitałowa działająca w branży telefonii komórkowej. V Group S.A. tworzy strukturę
o charakterze holdingu w której skład wejdą spółki posiadające punkty sprzedaży produktów i usług operatorów sieci GSM, działających na terenie Polski. Pierwsza spółka zależna w grupie - Inspirio sp. z o.o. zajmuje się prowadzeniem salonów Polkomtel S.A., operatora sieci Plus. Długoterminowo Spółka zakłada także przejmowanie podmiotów prowadzących punkty innych sieci (operatorów Orange, Play oraz T-Mobile). Nadrzędnym celem Emitenta jest budowa rentowności oraz kreowanie wartości dla akcjonariuszy.

--

Artykuł pochodzi z serwisu Publikuj.org, kliknij tutaj aby go zobaczyć.

Serwisy finansowe- podstawowe informacje o produktach bankowych

Przyzwyczailiśmy się już do tego, że internet jest nam pomocny prywatnie i zawodowo, zastępując wiadomości z gazet i telewizji. Prościej jest sprawdzić w sieci, co wiadomo na jakiś temat, niż szukać tego w czasopismach lub nawet u źródła. Nic dziwnego, że dużym zainteresowaniem użytkowników internetu cieszą się różne serwisy informacyjne, zwłaszcza finansowe, dotyczące naszych pieniędzy i możliwości ich inwestowania lub pozyskiwania.

Ułatwieniem jest możliwość sprawdzenia ofert bankowych na jednej stronie internetowej, która zbiera podstawowe informacje na temat produktów bankowych, czyli kont osobistych, kredytów i inwestycji. Dzięki temu można przejrzeć poszczególne oferty pod kątem, jaki nas interesuje i zdecydować się na wysłanie wniosków od razu do kilku instytucji finansowych, bez potrzeby ich odwiedzania w tym celu. Ciekawie się przedstawiają oferty banków w bankbroker.pl, gdzie w jednym miejscu znajdziemy zwięzłe, treściwe opisy poszczególnych produktów bankowych, pogrupowane na oferty kredytów, rachunków i możliwości inwestowania w bankach.

Dzięki temu nie tylko przeczytamy o podstawowych cechach kredytu gotówkowego, samochodowego, a także refinansowego czy konsolidacyjnego, ale również możemy od razu sprawdzić szczegóły konkretnej oferty i złożyć wniosek, jeśli oferta nas zainteresuje. Przedstawione są najbardziej interesujące oferty Lukas Banku, PKO BP czy Millennium, nie tylko kredytowe, ale i związane z funduszami inwestycyjnymi lub tradycyjnymi lokatami bankowymi.

 

 

 

 

Tekst pochodzi ze strony Shout.pl - Artykuły do przedruku

Różne sposoby na zainwestowanie gotówki

Mogłoby się wydawać, że nie istnieją już pewne sposoby zainwestowania posiadanych oszczędności. Oczywiście jest to bujda, gdyż takie opcje nadal są osiągalne – wystarczy jedynie dobrze poszukać i właściwie wiedzieć, czego tak w ogóle się szuka. Zazwyczaj jednak bywa tak, że im większa pewność (mniejsze ryzyko), tym końcowy zysk okazuje się być niższy.

Doskonałym przykładem są tutaj bezstresowe lokaty bankowe. Kilka procent w skali roku to żaden oszołamiający wynik. Oczywiście i tak jest to dużo lepiej, niż jakiekolwiek rachunki bankowe, tak kiepsko przecież oprocentowane. Od opisywanych lokat dużo lepszą opcją jest złoto, w które inwestowanie gorąco wszystkim polecam. Obecnie za gram złota uzyskać można ponad sto złotych, a kurs z dnia na dzień wędruje w górę. Często zysk wynosi procent w skali jednego dnia, co jest bardzo łatwe do obliczenia w przykładowej miesięcznej skali. Rozszerzając ten okres do jednego roku wynik okazuje się być jeszcze bardziej imponujący. Wszystko to stosunkowo niewielkim nakładam sił, jak i samego ryzyka, na które to przyjdzie nam się zdecydować decydując się na tenże właśnie sposób. Pamiętajmy jednak o tym, że zainwestowanie całej gotówki na jeden tylko sposób również nie jest zbyt rozsądne.

Sami zajmijmy się naszymi oszczędnościami

Jeśli jeszcze nie wiemy gdzie zainwestować to nie musimy oddawać naszych oszczędności „specjalistom”, by móc wypracować całkiem interesujący zysk. Wbrew obiegowej opinii zająć nią możemy się również sami. Zanim jednak przyjdzie nam podjąć jakiekolwiek kroki – wypadałoby trochę poczytać, wybrać możliwie najlepszą i najbezpieczniejszą z metod. Moim zdaniem nie ma sensu od razu rzucać się na głęboką wodę, gdyż na wszystko przyjdzie odpowiednia pora. Na chwilę obecną pewnym i całkiem opłacalnym pomysłem okazać mogą się inwestycje w złoto. Nie należy jednak zapominać, że inwestowanie tylko na jednym froncie okazać może się dla nas zgubne. Dobrze jest mieć część gotówki ulokowaną również w innym miejscu, by w przypadku gorszych chwil móc po nią sięgnąć i nie zostać kompletnie na lodzie. W przypadku złota jest to niezwykle trudne do odnotowania, a to ze względu, że na złocie zbankrutować nie sposób, jednakże zasadę tą zastosować możemy również do innych metod inwestowania. Nie mam jednak wątpliwości co do tego, że dla początkujących inwestorów złoto okazać może się całkiem niezłym przetarciem szlaków. Każdy przecież od czegoś zaczynał swoją przygodę. Pierwsze zyski na pewno podziałają na nas niezwykle mobilizująco, co również wyjdzie nam na plus.

Tekst pochodzi ze strony Shout.pl - Artykuły do przedruku

środa, 19 października 2011

Technologie NFC w praktyce

Autorem artykułu jest adam n.



Technologie NFC (Near Field Communication) zyskują w ostatnim czasie coraz większe znaczenie. Dzieje się tak głównie w związku z upowszechnianiem się płatności zbliżeniowych. Jednak technologie te mają znacznie szersze mozliwości zastosowania.

NFC (Near Field Communication) pozwala na uproszczenie transakcji wymiany danych i bezprzewodowe połączenia między dwoma urządzeniami w bliskiej odległości od siebie, zwykle nie więcej niż kilku centymetrów. Jego główne zastosowania mieszczą się w obszarze dokonywania płatności przez kompatybilne telefony komórkowe. Wiele smartfonów obecnych na rynku zawiera już wbudowane chipy NFC, które mogą wysyłać zaszyfrowane dane na niewielką odległość ("near field") do czytnika, na przykład terminalu kasowego. Dzieki temu klienci, którzy mają karty kredytowe wyposażone w chipy NFC mogą płacić za zakupy przez zbliżenie ich do terminalu. Wynaleziona przez NXP Semiconductors i Sony w roku 2002 technologia NFC jest stosowana w coraz większej liczbie telefonów komórkowych, aby umożliwić płatności mobilne, jak również wiele innych zastosowań. Na rynku polskim wprowadzono obecnie 2 typy kart zbliżeniowych payWave wprowadzone przez Visa oraz Paypass należące do MasterCard.

Technologie zbliżeniowe mają bardzo wiele zastosowań:

1. Pierwszym z nich są płatności zbliżeniowe. Dzięki wykorzystaniu tej technologii mozliwe jest płacenie za zakupy czy parking w sposób bezstykowy. Zwiększa to w zecydowanym stopniu szybkość realizacji całej transakcji oraz jej wygode przy zachowaniu pełnego bezpieczeństwa.

2. Dzięki technologii NFC możliwy jest również przesył danych podobnie jak ma to miejsce w przypadku technologii Bluetooth czy WiFi.

3. Jednym z ciekawszych zastosowań są zaprezentowane przez Nokię głośniki wykorzystujące technologię NFC w połączeniu ze smartfonem jej produkcji.

Wraz z upowszechnieniem płatności mobilnych pojawiło się wiele pytań w zakresie ich bezpieczeństwa. Obecnie wszystkie dane, które są przesyłane w ramach technologii NFC są w pełni szyfrowane, co sprawia, że ​​dane są dość bezpieczne i dostępne tylko dla właściwej osoby. Nawet podczas korzystania z karty debetowej lub karty kredytowej jej szczegółowe dane nie sa przesyłąne ani przechowywane w terminalu płatności.

Płatności mobilne stały się bardzo istotnym aspektem dla dużej części producnetów z branży telefonii komórkowej. Duża liczba konsumentów jest bowiem zainteresowana telefonami, które oferują im możliwość dokonywania płatności mobilnych. Banki również zdają sobie sprawę, z kwestii bezpieczeństwa transakcji i postawiły bardzo duzy nacisk na te kwestie. Na chwilę obecną możliwe jest dokonywanie takich transakcji bez podania numeru pin tylko dla kwot mniejszych niż 50zł.

---

Więcej informacji na temat płatności zbliżeniowych oraz technologii NFC znajdziesz na stronie www.zblizeniowo.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Powrót spadków złotego i wzrostów dolara

Autorem artykułu jest Paweł Kaczmarek



W dniu dzisiejszym na rynku walutowym można dostrzec znaczące osłabienie złotówki względem najważniejszych par walutowych. Ogromne spadki rozpoczęły się tuż po krótkich wzrostach złotego w dniu wczorajszym mniej więcej po godzinie 10.00.

Największy spadek złotówki odnotowano na parze EUR/PLN – spadek ten osiągnął wartość prawie 4gr. Wartość Euro wzrosła od dnia wczorajszego (4.3380) do wartości 4.3773 – jest to obecnie najwyższa wartość euro w stosunku do złotówki w dniu dzisiejszym.

PLN potaniał również w stosunku do funta szterlinga oraz dolara, który obecnie pnie się ku górze. Wartość GBP/PLN wzrosła o niecałe 3 grosze w stosunku do najniższej kwoty odnotowanej w dniu wczorajszym. Podobnie wyglądają notowania USD/PLN. Od wczoraj dolar umocnił się o ponad 5 groszy.

Obecnie wszystko wskazuje na to, iż można spodziewać się dalszych spadków złotego, jak również dalszych umocnień dolara. Dzisiejsze dane makroekonomiczne przyczyniły się również do wzrostu dolara względem euro. Prawdopodobnie powodem tego były spadki nastrojów ekonomicznych ZEW, a w dalszej kolejności pozytywne dane dla Stanów Zjednoczonych. Dane te dotyczyły między innymi wskaźnik cen produkcyjnych, transakcje długookresowe netto TIC. Na pytanie czy będą dalsze wzrosty dolara możemy uzyskać odpowiedź podczas przemówienia przewodniczącego FED Bena Bernanke o godzinie 19.15 czasu polskiego.

Dzisiaj zanotowano również pozytywne dane dla funta szterlinga, który obecnie umacnia się względem dolara oraz złotego. Dane makroekonomiczne również sprzyjają notowaniom funta. Ważne dla funta dane dotyczą między innymi podstawowego wskaźnika cen konsumpcyjnych oraz wskaźnika cen konsumpcyjnych. Dzisiaj o godzinie 19.30 odbędzie się przemówienie prezesa Banku Anglii.

---

Paweł Kaczmarek
Finanse mBrokers.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Analiza techniczna WIG20 III.10

Autorem artykułu jest dudkins



Analiza techniczna indeksu WIG20 przygotowana na dzień 17.10.2011 roku.   Sytuacja techniczna indeksu WIG20 pozostaje pozytywna. Po przebiciu krótkoterminowego trendu spadkowego, nastąpiło spodziewane odbicie.

Sesja 4 października zapoczątkowała trend wzrostowy. Widoczna na wykresie formacja młota kontynuowana jest do dnia dzisiejszego. Pytanie oczywiście brzmi jak długo jeszcze taki trend wzrostowy może potrwać na naszym rynku i kiedy ewentualnie mogła pojawić się korekta. Zakres wybicia z poprzedniego trendu szacuje się na ok. 200 pkt. czyli ponownie mówimy o poziomie 2400 pkt. Z każdym kolejnym dniem wzrostów prawdopodobieństwo wystąpienia korekty wzrasta. Przebicie natomiast poziomu 2300 pkt otwiera nam drogę co najmniej do 2370 pkt. Naturalnie trudno na chwilę obecną wskazać dokładny poziom. Najwygodniejszym rozwiązaniem pozostają zlecenia typu stop loss. Załamanie się trendu wzrostowego może nastąpić dość niespodziewanie. Warto zatem zabezpieczyć otwartą pozycję.

Warto natomiast zwrócić uwagę na amerykański indeks S&P500.

Tam sytuacja techniczna jest trochę bardziej klarowna. Indeks 500 największych spółek z NYSE od sierpnia podąża w dobrze uplasowanym trendzie bocznym. Z tego trendu tylko na 2 dni rynek wybił się dołem, aby do konsolidacji ponownie powrócić. W chwili obecnej S&P zaczyna testowanie silnego oporu w okolicach 1230 pkt. Przebicie może być kluczowe dla dalszych losów rynku akcji. W Stanach na dobre rozpoczął się sezon wyników, zatem one mogą pomóc lub przeszkodzić w przełamaniu oporu. Sytuacja makroekonomiczna pozostaje nie najlepsza, zatem kolor zielony może nie zostać na rynku zbyt długo. Zakres spadków dla S&P500 to poziom 1120 pkt.

Najbardziej prawdopodobny scenariusz to wejście w lekko wzrostowy trend boczny, który mógłby się przekształcić w mocniejsze odbicie dopiero po obniżkach stóp procentowych, które powinny być mocny sygnałem do rozpędzania się gospodarek i wzrostów na rynku akcyjnym …

Informacje zawarte w niniejszym opracowaniu nie stanowią rekomendacji w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców.

Opracowanie zostało sporządzone z rzetelnością i zachowaniem staranności. Jest ono wyrazem indywidualnej oceny autora.
Autor nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego raportu ani za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych.

---

Więcej ciekawych informacji na:

http://finanse-dla-kazdego.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

niedziela, 16 października 2011

9 sekretów twórców najskuteczniejszych automatycznych systemów inwestycyjnych - sekret #1

Autorem artykułu jest Rafał Wysocki



Czy wiesz, że na dobry automatyczny system inwestycyjny składa się wiele ważnych elementów? Niektóre z nich wydają się sprzeczne z logiką. Jednak początkujący twórca bez ich znajomości łatwo zacznie tracić pieniądze. Przeczytaj jak Ty możesz ustrzec się przed tymi błędami, a co może dać Ci przewagę.

Kiedy rozpoczynasz swoją przygodę z inwestowaniem na giełdzie dostajesz do dyspozycji co najmniej jeden program do rysowania wykresów. Ten program zawsze pozwala na rysowanie średnich, oraz jest w stanie pokazać przeróżne wskaźniki i oscylatory. Dodatkowo niektóre z nich mogą rysować zielone i czerwone strzałki - sygnały kupna i sprzedaży. Już sam ten fakt powoduje, że wielu inwestorów jest przekonanych o ich przydatności w inwestowaniu.

Być może jeszcze również czytasz analizy i prognozy specjalistów, w których przytaczają oni wiele z tych nazw i skrótów. Możesz odnieść wtedy wrażenie, że na wyciągnięcie ręki i dla każdego dostępne są wspaniałe narzędzia. Narzędzia które pozwolą pomnożyć znacznie Twoje pieniądze.

Jeżeli tak się zasugerujesz - dostaniesz bolesną lekcję. Zostaniesz tak zwanym dawcą kapitału.

Przyjrzyj się najpierw efektom kilku najpopularniejszych metod.

Popularna strategia: Inwestowanie na przecięcia wykresu i średniej. Kiedy cena przebija średnią w górę masz sygnał kupna, kiedy przebija średnią w dół masz sygnał sprzedaży. Wystarczy zrobić prosty test. Użyję średniej SMA (prosta średnia krocząca) liczonej z 15 słupków. Taki jest domyślny okres proponowany przez wiele programów do analizy technicznej.

Wynik? Dla inwestycji np. w kontrakty FW20 dla danych 10 minutowych, w przykładowym okresie od czerwca 2010 do końca października 2010 stracisz 24% kapitału. Jedynie Twój makler zarobi w tym czasie około 3800zł przy inwestowaniu zaledwie w jeden kontrakt.

Średnia domyślna nie działa. Może wskaźniki? Najpopularniejszy jest MACD. Stworzony w latach 60, czyli już staruszek. Wtedy jego autor uznał, że najlepiej działa dla parametrów 12, 26 i 9. Pomimo upływu lat dzisiejsze programy proponują takie ustawienie jako domyślne. Jak wypada test? Sprawdź to dla odmiany na akcjach Banku Handlowego w latach 2000 - 2010. Ten sam kapitał początkowy, tylko interwał zmień na dzienny.

W wyniku zobaczysz, że kapitał oscyluje wokoło początkowych 10000zł. W pewnym momencie jest nawet na stracie 54%. Na koniec 2010 roku będziesz mieć zysk około 10%, co nie daje nawet 1% rocznie. Nic atrakcyjnego. Twój makler natomiast zarobił na wszystkich Twoich transakcjach około 5000zł. Znacznie więcej niż Ty i w dodatku bez ryzyka.

Mogę przytaczać tu jeszcze inne wskaźniki. Możesz testować na różnych interwałach i walorach. Są też jeszcze oscylatory. Jednak przyszedł już czas na pierwszy sekret.

Domyślne parametry nie działają.

Zawsze kiedy chcesz użyć średnich, wskaźników czy oscylatorów w inwestycji - testuj. Musisz znaleźć ich właściwe parametry dla danego waloru. Dodatkowo nie nadają się one praktycznie jako samodzielne proste systemy. Np. średnie są pomocne w systemie jako wskaźnik trendu, nie jako właściwy sygnał. Ewentualnie można zrobić system na zestaw średnich, ale nie będzie się on spisywał rewelacyjnie.

Wskaźniki i oscylatory mają jeszcze mniejszą wartość. Mogą wspomagać system, ale prawdę mówiąc są lepsze i prostsze metody na jego budowanie.

Tak więc podsumowując. Nie daj się nabrać na liczne średnie, wskaźniki i oscylatory. Zwłaszcza z ich domyślnymi ustawieniami. To nie są gotowe systemy inwestycyjne.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

10 rzeczy których nie wiesz o obligacjach

Autorem artykułu jest Jasonone



Rynek obligacji jest ostatnio ważniejszy dla inwestorów niż rynki akcji. Oto 10 super faktów ukazujących pogoń za zyskiem na światowych rynkach i obawę przed nadmiernym ryzykiem. Spróbuję tez udowodnić przydatność agencji ratingowych, ostatnio tak ostro krytykowanych. Zachęcam do zapoznania z artykułem.

untitled-1wykres Okres lata 2011 roku jawi się inwestorom jako okres gorączkowego poszukiwania aktywów pozwalających spokojnie przetrwać niepewne czasy. W pierwszym rzędzie walka o stabilność finansową państw PIIGS (najbardziej Grecji), następnie zagrożenie przekroczeniem przez USA limitu zadłużenia i utratą najwyższego ratingu wymusiły nie tylko odwrót od ryzykownych instrumentów, ale również dla części inwestorów stały się pretekstem do przedefiniowania bezpiecznych aktywów. Rozmowy o niewypłacalności, bez względu czy mówimy o państwie, gminie, firmie czy innym podmiocie, zawsze wywoływały nerwową atmosferę wśród inwestorów.  Jednak tego lata emocje wzięły górę z obawy na strach przed utratą zgromadzonych środków. Przyjrzyjmy się, w jaki sposób rynek obligacji zareagował na kłótnie amerykańskich polityków, które mogło doprowadzić do zawieszenia spłaty zobowiązań Stanów Zjednoczonych wobec swoich wierzycieli. 

1. Gmina bezpieczniejsza od państwa

Ostatniego dnia lipca 2011 roku rentowność amerykańskich obligacji rządowych była wyższa o kilka punktów bazowych od rentowności obligacji komunalnych zasługujących według agencji ratingowych na najwyższą ocenę. Dziesięcioletnie obligacje skarbowe USA przynosiły 2,95%, podczas gdy obligacje komunalne z ratingiem AAA miały rentowność 2,89%. Gminy, stany i inne jednostki administracyjne o niższych ratingach musiały zagwarantować inwestorom proporcjonalnie wyższą premię za ryzyko. 

2. Grupa G7 bezpieczniejsza niż USA

Dywersyfikacja działa również na rynku obligacji, bo chociaż można wyobrazić sobie katastroficzny scenariusz finansowego domina na skalę globalną, prawdopodobieństwo, że w tym samym czasie niewypłacalne staną się wszystkie najbardziej rozwinięte gospodarczo państwa świata jest minimalne. Portfel zbudowany z 10-letnich obligacji skarbowych państw G7 (Włochy są członkiem G7 najbardziej rozwiniętych państw, jak również wchodzą w skład cytowanej wyżej grupy PIIGS najbardziej zadłużonych) oferuje rentowność 2,81% czyli niższą niż rentowność obligacji skarbowych USA. 

3. Prawie 10% rocznie dzięki PIIGS

Inwestorzy, którzy kierując się zasadą dywersyfikacji zdecydowali się udzielić pożyczek krajom będącym punktami zapalnymi w Europie (PIIGS) mogą liczyć na 9,68% rocznie, czyli ponad trzykrotnie więcej niż wynosi rentowność portfela G7. Greckie obligacje 10-letnie pod koniec lipca miały rentowność 14,82%, a 2-letnie ponad 27%, co jednocześnie pokazuje nam ryzyko kredytowania niewiarygodnych dłużników. Programy pomocowe przygotowane dla krajów PIIGS (Portuguese, Ireland, Italy, Greece, Spain)  przez międzynarodowe instytucje zakładają „strzyżenie inwestorów” czyli inwestorzy którzy zainwestowali dla przykładu w greckie obligacje, mające status „śmieciowych” ale nadal akceptowalnych przez EBC, będą mogli odzyskać od 70% do 50% zainwestowanego kapitału. 

4. Lokaty bankowe wygrywają z inflacją tylko w Japonii

Nie ma obecnie możliwości ochrony kapitału przed realną utratą wartości przy pomocy lokat. Roczne oprocentowanie depozytu w strefie € wynosi przeciętnie 2,2% a inflacja ponad 2,5% r/r. Podobnie ma się sytuacja w USA, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii i w Polsce. Wyjątek stanowi Japonia, gdzie inflacja konsumencka wynosi zaledwie 0,2% r/r. a w banku klienci mogą dostać 0,5%. 

5. Rating ma znaczenie

Bez względu na wszystkie negatywne epitety kierowane pod adresem agencji ratingowych, ich opinia wciąż ma olbrzymie znaczenie dla inwestorów instytucjonalnych obracających obligacjami na międzynarodowym rynku. Wystarczy spojrzeć na wycenę papierów skarbowych emerging markets. Bułgaria, Meksyk czy Rosja (rating BBB) wypłacają od 7,5 do 11,38% odsetek. Na rynku wtórnym trzeba zapłacić znacznie powyżej nominału, gdyż nie brakuje inwestorów poszukujących jak najwyższych a zarazem najpewniejszych odsetek. Nikt nie chce mieć do czynienia z Argentyną, których obligacji nie ocenia żadna agencja. Papiery oferują taki sam kupon, jak zapadające rok wcześniej obligacje Meksyku (11,38% rocznie). Można je nabyć na rynku wtórnym i zarabiać rocznie 41,6%. Pytanie jak długo Argentyna będzie spłacać swoje zobowiązania każdy musi postawić sobie sam. 

6. Sześć państw bezpieczniejszych niż USA

W piątek 28 lipca 2011 roku inwestorzy uznali za bezpieczniejsze od amerykańskich, papiery dłużne sześciu państw: Kanady, Danii, Niemiec, Japonii, Szwecji i Szwajcarii, których rentowność 10-letnich obligacji była niższa od takich samych amerykańskich. 

7. Amerykańskie papiery bardziej niebezpieczne niż przez kryzysem w strefie €

Notowania kontraktów CDS (credit default swap) odzwierciedlające koszt ubezpieczenia na wypadek niewypłacalności emitenta obligacji sugerują, że wierzyciele USA obawiają się obecnie o swoje pieniądze bardziej niż w lutym 2010 r. gdy rozpoczęły się rozmowy o ratowaniu Grecji. 8 lutego 2010 CDS USA wyceniano na 59,7 punktów bazowych, natomiast na koniec lipca na 61,8 punktu. Oznacza to, że nabywca ubezpieczenia 5-letnich amerykańskich obligacji skarbowych o wartości 10 mln dol. płaci rocznie składkę 61,8 tys. dol. 

8. Skandynawia oazą bezpieczeństwa

Porównując CDS USA z notowaniami innych państw widać, że najmniej obaw wywołują u inwestorów gospodarki skandynawskie oraz rozwinięte gospodarczo państwa posiadające własne waluty. Spośród sześciu państw, których bankructwo rynek kontraktów CDS uznaje za mniej prawdopodobny niż Stanów Zjednoczonych, cztery posiadają własne waluty (Norwegia, Szwecja, Szwajcaria, Australia).

9. Korporacje bezpieczniejsze niż amerykański rząd

Co ciekawe, na rynku kontraktów CDS wiarygodniejsze od rządu amerykańskiego wydają się również liczne korporacje. Wprawdzie wypłacają one inwestorom wyższe odsetki od pożyczonego kapitału niż USA, ale mniejsze obawy wywołuje myśl o dotrzymaniu warunków umowy.

10. Agencje wciąż przydatne

W przypadku firm rating ma jeszcze większe przełożenie na koszt finansowania, ponieważ inwestorzy instytucjonalni nie są w stanie wnikliwie analizować tysięcy transz o wartości kilkudziesięciu milionów dol. aby wybrać instrumenty, w które warto zainwestować. Spółki wchodzące w skład indeksu FINRA/Bloomberg Investment Grade U.S. Corporate Bonds, czyli posiadające Rating powyżej śmieciowego wypłacają przeciętnie kupon w wysokości 5,8% rocznie, a rentowność ich obligacji wynosi średnio 4,47%. Korporacyjne papiery amerykańskich spółek z niższym ratingiem zgromadzone w ramach indeksu FINRA/Bloomberg High Yield  U.S. Corporate Bonds mają średnią rentowność 7,39%.

---

Pozdrawiam

Radosław Jesionkowski


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Analiza techniczna WIG20 II.10

Autorem artykułu jest dudkins



Analiza Techniczna Indeksu WIG20 przygotowania w dniu 10 października 2011 roku. Tygodniowa analiza techniczna indeksu blue chipów przynosi nam zmianę wcześniejszego nastawienia.

Poprzednie analizy techniczne wskazywały jednoznacznie na przewagę strony podażowej z perspektywą zejścia nawet na 1900 pkt. Ostatni tydzień jednak przyniósł naszemu rynkowi spory wzrost cen akcji. Kluczową rolę w wyznaczaniu dalszego scenariusza stanowi linia trendu spadkowego wyznaczana poprzez szczyt 31 sierpnia 2011 roku. Aby linia była bardziej adekwatna wykorzystano wykres 60 minutowy, dzięki czemu precyzyjniej możemy ten poziom określić. Naturalnie przejście na krótszy interwał powinien powodować krótsze wnioskowanie.

 

W poniedziałek 10 października nastąpiło naruszenie oporu na poziomie 2208 pkt. Następnym oporem powinno być maksimum z 29 września 2011 roku, czyli poziom 2228 pkt. Kolejny dobrym sygnałem byłoby zamknięcie luki spadkowej na 2288 pkt. Potencjalny zakres wybicia z obecnego poziomu to ok. 200 pkt. Jest to oczywiście bardzo optymistyczny scenariusz. Należy pamiętać iż przełamana została linia krótkoterminowego trendu spadkowego natomiast sytuacja długoterminowa na chwilę obecną nadal jest negatywna, zatem ewentualne wzrosty należałoby traktować jako okazję do sprzedaży, gdyż rynki nadal cechuje duża zmienność i nerwowość.

 

Wydarzenia z ostatniego tygodnia należy jednak odebrać pozytywnie a obraz techniczny zdecydowanie się w tym tygodniu poprawił. Pytanie czy po mocnych wzrostach w ostatnim tygodniu na rynki nie przyjdzie lekka realizacja zysków? Zatrzymanie się na poziomie 2230 pkt. może być właśnie taką realizacją zysków. Pamiętajmy jednak iż nastawienie ogólne do rynku akcji jest nadal negatywne, dlatego zajmując pozycję warto zachować czujność.

 

Informacje zawarte w niniejszym opracowaniu nie stanowią rekomendacji w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców.

Opracowanie zostało sporządzone z rzetelnością i zachowaniem staranności. Jest ono wyrazem indywidualnej oceny autora.

Autor nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego raportu ani za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych.

---

Więcej ciekawych informacji na:

http://finanse-dla-kazdego.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl