Giełda w czasie kryzysu
Autorem artykułu jest Wojtek Ps.
Giełda Papierów Wartościowych jest miejscem, gdzie dokonuje się transakcji na papierach wartościowych. Większość osób kojarzy giełdę z zakupem akcji notowanych tam spólek w celu ich sprzedaży po wyższej cenie. Z tego też względu mamy do czynienia z sytuacją, w której w czasie wzrostów, każdy chce mieć akcje.
Osoby, które nigdy nie miały nic wspólnego z jakimkolwiek inwestowaniem zakładają rachunki maklerskie i kupują akcje nieznanych sobie spółek. Co gorsza robią to bez żadnego przygotowania merytorycznego w myśl zasady „jak wszyscy zarabiają to ja tez mogę”. Zwykle jednak dzieje się tak, że gdy na rynek wchodzą nieświadomi „zjadacze chleba” hossa powoli dobiega końca, doświadczeni inwestorzy sprzedają swoje akcje i eldorado z dnia na dzień kończy się. Ceny akcji zaczynają gwałtownie spadać, a niedawno zainwestowany kapitał niedoświadczonych adeptów gry giełdowej topnieje w oczach. Gospodarka zwalnia, a ceny akcji pikują coraz szybciej.
Okres bessy zwykle skutecznie odstrasza inwestorów przez dokonywaniem jakichkolwiek transakcji, a ci, którzy po raz pierwszy zainwestowali, srodze się zawiedli. Utrata większości pieniędzy powoduje, że nie chcą więcej słyszeć o instytucji jaką jest giełda.
W co zatem inwestować, gdy akcje spadają? Czy na giełdzie można zarobić tylko w czasie wzrostów? Otóż nie! Od wielu lat na giełdzie oprócz akcji notowane są również instrumenty pochodne takie jak kontrakty terminowe lub opcje. Dzięki nim inwestorzy mogą zarabiać również na spadkach. Jest to jednak metoda dla bardzo doświadczonych graczy giełdowych, ponieważ wiąże się z nią duże ryzyko ze względu na tzw. dzwignie finansową.
Najlepszym rozwiązaniem na pomnażanie kapitału na giełdzie w czasie kryzysu może być krótka sprzedaż akcji. Jest to bardzo prosta i popularna bardzo popularna na zachodzie, metoda umożliwiająca zarabianie na spadkach, która nie wymaga stosowania instrumentów pochodnych.
Standardowym i najbardziej znanym sposobem zarabiania na giełdzie jest zakup akcji po niższej i sprzedaż po wyższej cenie. W przypadku krótkiej sprzedaży jest inaczej – kupujemy drożej i staramy się sprzedać jak najtaniej. Jeśli to się uda – zarabiamy. Inwestorowi, który dokona krótkiej sprzedaży, zostają zaksięgowane na rachunku środki z tej sprzedaży. W takim przypadku nie ma potrzeby posiadania sprzedawanych papierów na rachunku, jednakże należy pożyczyć te akcje od np. biura maklerskiego przed upływem 3 dni od daty dokonania sprzedaży.
Jeżeli zatem inwestor dokonał krótkiej sprzedaży 1000 akcji firmy X po cenie 5 zł z sztukę, na jego rachunku pojawi się 5000 zł. Jeżeli cena akcji spadnie do 3,5 zł inwestor może zamknąć krótką pozycję, czyli kupuje 1000 akcji firmy X. Zakup wyniesie go 3500 zł i taka kwota zostaje wyksięgowana z jego rachunku, a zostaje zaksięgowanych 1000 akcji firmy X. Inwestor zwraca pożyczone wcześniej akcje do biura maklerskiego bogatszy o 1500 zł. Oczywiście do realnej transakcji należałoby jeszcze doliczyć koszty pożyczki papierów wartościowych oraz koszty prowizji od transakcji. Niemniej jednak jest to metoda inwestowania, która może być przydatna na czasie kryzysu.
Należy jednak mieć na uwadze fakt, iż nie każdy może dokonywać krótkiej sprzedaży. Wszystko zależy od umowy z biurem maklerskim, w którym inwestor założył rachunek inwestycyjny. Należy mieć również świadomości tego, że transakcje krótkiej sprzedaży wiążą się z określonym ryzykiem. Należy się więc wcześniej zapoznać z ryzykiem jakie może się pojawić przy tego typu traksakcjach oraz ze sposobami jego ograniczenia.
---Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz